piątek, 11 marca 2016

Rozdział 2

                                                Draco

                         Stałem na balkonie, kiedy zaczęło świtać. Mimo wczesnej pory nie mogłem zasnąć. Wiedziałem jaki dzisiaj dzień. Pomimo, że starałem się o tym nie myśleć, mój umysł nie dawał za wygraną. Dzisiaj znowu miałem wrócić do Hogwartu. Z racji tego, że nie wiedziałem czego mam się spodziewać było to dużo trudniejsze. Byłem w końcu synem śmierciożercy, a nawet sam należałem do nich tylko zaliczałem się do tych "nawróconych". Nie miałem, więc co liczyć na to, że wszyscy będą zachwyceni moim powrotem. Po upadku Voldemorta ojciec cudem uniknął Azkabanu. Mimo wszystko starał się wszystko kontrolować. Ciągle truł mi głowę swoimi złotymi myślami. Tak więc pod tym względem się nie zmienił, wciąż władczy i zrzędliwy.
                          Nie mając nic lepszego do roboty ubrałem się i zacząłem pakować ubrania do kufra. Dobrze, że przejrzeli na oczy i zrezygnowali z tych mundurków. Kiedy kończyłem z dołu dobiegł mnie głos matki.
- Draco zejdź na śniadanie!
Nie mając większego wyboru musiałem zejść i przez to wszystko przebrnąć. Po śniadaniu, które minęło w ciszy zabrałem z pokoju kufer, pożegnałem się z rodzicami i teleportowałem się na peron 93/4. Zabini i Nott już tam na mnie czekali.
- Jak zwykle spóźniony - powiedział wskazując zegar.
- Diable ty to wiesz jak zacząć rozmowę.
- Dobra, nie kłóćcie się tylko chodźcie bo zajmą wszystkie wolne przedziały, a ja nie zamierzam stać przez kilka następnych godzin- odezwał się Nott.
- Coś ty taki milczący? - zapytał Blaise kiedy zajęliśmy przedział.
- A co ty taki pogodny?
Już otwierał usta by coś odpowiedzieć, tyle że musiały wpaść Parkinson, Davis i Greengrass. Tak właściwie do tej ostatniej nic nie miałem. Może i była blondynką, ale z całej trójki to ona była tą najbardziej rozgarniętą. Co więcej nie paplała tyle co jej koleżanki. Po tym jak wpadły (te dwie pierwsze dosłownie) do pomieszczenia nie zdążyłem nawet się ruszyć, gdyż Davis od razu się do mnie przykleiła.
- Cześć Draco - powiedziała robiąc maślane oczy.
- No cześć - odpowiedziałem przesuwając się w stronę okna.
Niestety nawet to nie pomogło. Od razu przybliżyła się do mnie po czym położyła mi głowę na ramieniu. No i oczywiście od razu zaczęła swój wywód o tym co robiła w wolnym czasie i jaki to skandal, że wydłużyli obowiązek nauki do 20 roku życia. Chłopaki posłali mi tylko współczujące spojrzenia.
                    Mimo, że ze wszystkich sił starałem się nie słuchać Tracy nie dawała za wygraną. Kiedy tylko orientowała się, że jej nie słucham, konsekwentnie sprowadzała mnie na ziemię. Po kilku godzinach miałem już naprawdę dość.
- Nie wiem jak wy, ale ja idę się przejść - rzuciłem, po czym szybko ulotniłem się z przedziału.
Potrzebowałem trochę powietrza. Podszedłem do najbardziej oddalonego okna i lekko je uchyliłem. Po drodze spotkałem jeszcze Potter'a. Skinęliśmy sobie głowami na powitanie. Może i nie skakaliśmy już sobie do gardeł, ale też jakąś wielką miłością do siebie nie pałaliśmy. Świeże powietrze dobrze mi zrobiło, miało w sobie coś kojącego.
- Dracusiu, chodź do nas - usłyszałem głos przy moim uchu.
- To by było na tyle z mojej wolności - pomyślałem.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest i drugi rozdział. Wiem, że nie jest jakoś szalenie ciekawy, ale zapewniam, że akcja zacznie się rozwijać. Ocenę pozostawiam Wam.


7 komentarzy:

  1. Jako, że jestem potterhead, to uwielbiam ff o Harrym Potterze. Wiadomo nie wszystkie wchodzą w moje gusta, ale Twoje zaczyna się naprawdę ciekawie. Podoba mi się, że przybliżasz postać Draco, czyli łapiesz się za coś czego nie było, to co myśli i czuje :) Nie pozostało mi już nic innego tylko czekać na następny rozdział, tylko ma być dłuższy! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że się podoba, a co do następnego rozdziału to postaram się jak mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy blog, cieszę się, że rozdziały są takie krótkie i treściwe ;) Tak jak koleżanka wyżej, bardzo podoba mi się przybliżanie uczuć bohaterów i ogółem mimo, że rozdziały są krótkie, treść jest naprawdę ciekawa i czekam na ciąg dalszy :)
    Pozdrawiam, Anoliia z bloga dramioneadore.blogspot.com
    ps: przepraszam, że to mówię, ale tylko jedna rzecz mnie zraziła ;) Chodzi o to, że w pierwszym rozdziale napisałaś około skrótem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za te pokasowane, ale coś mi się zacięło :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  4. Jestem pod wrażeniem. Treść tego bloga jest bardzo ciekawa i dużo jest opisu o uczuciach bohaterów. Czekam na dalszą część i zapraszam do obejrzenia mojego dopiero nowego bloga : www.czarnula24.simplesite.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i na pewno wpadnę. Następna część w piątek jak zawsze :)

      Usuń