Prolog
Kilka miesięcy wcześniej...
Zniszczony dziedziniec oraz zamek, kłęby
dymu i ciemne chmury które powoli dawały za wygraną odsłaniając słońce. A
pośród tego ludzie zarazem rozpaczający po stracie bliskich, a jednocześnie
szczęśliwi. Szczęśliwi bo zło zostało pokonane, Czarny Pan został pokonany i
nie wróci.
Gdzieś w innej części świata była
dziewczyna. Uciekała przed zabójcami. Kiedy się odwróciła widziała jak to co
było dla niej tak cenne stało w płomieniach. Jak traci z oczu ważnych dla
siebie ludzi. Gdy usłyszała blisko siebie szelest ponownie zerwała się do
biegu. Teraz nie pozostawało nic innego by zmylić ścigającego i gdzieś się
zaszyć. „Łatwiej powiedzieć niż zrobić”-pomyślała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz